-->


sobota, 2 listopada 2013

Deadman Wonderland

Jedno z pierwszych anime-horrorów, które widziałam. I jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, to od samego początku, gdy tylko zobaczyłam pierwszy odcinek zakochałam się w tej produkcji, a kiedy ta dobiegła końca to i w mandze, której ostatni rozdział pojawił się stosunkowo niedawno.


Każdy wie, że nie zawsze sąd jest nieomylny i zdarza się, że źle wystawia wyroki, jednak zazwyczaj da się je cofnąć. Tym razem jest inaczej. Tajemniczy Człowiek w Czerwieni napada na jedną ze szkół i zabija wszystkich uczniów, którzy znajdowali się w pewnej klasie. Wszystkich, oprócz jednego chłopaka - Igarashi Ganty. To właśnie on zostaje oskarżony o zamordowanie z zimną krwią wszystkich swoich znajomych i wysłany do surowego więzienia - Deadman Wonderland. Może i nie byłoby w nim nic dziwnego, gdyby nie fakt, że tuż obok niego istnieje park rozrywki, prowadzony przez tą samą osobę, co i więzienie. 
W placówce panują surowe zasady. Są tam tylko ludzie z wyrokiem śmierci. Jeżeli nie zjedzą specjalnego 'cukierka' raz na trzy dni, do ich organizmu zostanie wstrzyknięta trucizna. Jednak żeby zdobyć ten lek, muszą na niego zarobić. Oprócz zwyczajnych zawodów, na śmierć i życie, które mają tam miejsce, istnieją też drugie toczone między Deadmanami. Więźniami, którzy posiadają nadzwyczajne moce, działające dzięki ich krwi i to na niej się opierających. 
Przez cały swój pobyt Ganta próbuje walczyć o przetrwanie oraz dowieść swojej niewinności. Na jego drodze aby mu w tym pomóc lub przeszkodzić staje też kilka innych osób. Poznaje uroczą albinoskę Shiro, uwielbiającą zabawę oraz słodycze, która postanawia zostać jego przyjaciółką. Oprócz tego spotyka też Senjiego Kiyomasę , zwanego Krukiem, Minatsuki Takami - Koliberka, Nagiego Kengamine czyli Sowę, Karako Koshio - Koguta oraz Minako, niezwykle surową i zimną więzienną strażniczkę. 
Poprzez swoje ogromne chęci i zapał Ganta przewraca całe więzienie do góry nogami.  Tym bardziej, gdy dowiaduje się, że na jego terenie działa również Człowiek w Czerwieni, istniejący w tym miejscu pod innym imieniem, a mianowicie - Wretched Egg. Do tego pozostaje jedno wielkie pytanie - w jaki sposób powstali Deadmani?

Samo anime od razu podbiło moje serce, o ile produkcja w której jest ciągły rozlew krwi może czegoś takiego dokonać... W każdym razie sama fabuła sprawiła, że chciałam zacząć to oglądać. Podobnie z kreską, która zdecydowanie cieszy oko. Ruch jest bardzo dobrze pokazany, walki są wprost genialne, a mimika twarzy postaci... Moim zdaniem to ostatnie jest istnym arcydziełem. To jak wyrażają każdą najdrobniejszą emocję, jest po prostu... Świetne. Naprawdę nie umiem znaleźć do tego innego słowa, który dobrze ją opisze. To trzeba samemu zobaczyć! 
Postacie są bardzo dobrze zbudowane, nie należą do płytkich, każda osoba ma za sobą swoją tragiczną historię, która sprawiła, że zachowują się w taki, a nie inny sposób. Pokazują, że ich zachowania nie są przypadkowe i mają swoje powody, aby wobec niektórych ludzi mieć "dziwne" nastawienie.
Muzyka w tle jest dobrze dobrana do każdej sytuacji. Opening jest kawałkiem dobrej roboty, można go znaleźć w dwóch wersjach. Jako oryginalną piosenkę i tę wykonaną na rzecz anime. Ending średnio pasował mi do całej sytuacji, ale to chyba jedyny minus tej serii. Do tego często w anime przejawia się piosenka o biednym, małym dzięciole, która może i brzmi banalnie, jednak też mnie ujęła. 


Ulubiona postać - Shiro
Kreska - 10/10
Fabuła - 10/10
Muzyka - 9/10
Postacie - 10/10 
Ocena ogólna - 9.7

Podsumowując - fabuła wciągająca, postacie genialne, cała historia może momentami mrozić krew w żyłach, jednak przez cały czas, nawet podświadomie kibicuje się Gancie, aby udało mu się osiągnąć cel. Na koniec dodam jeszcze, że jak już ktoś sięgnie do tego anime, to po obejrzeniu, polecam poczytać mangę. Dlaczego? Z prostych powodów, mianowicie, w mandze ujęte jest kilka ciekawych postaci, które nie pojawiają się w anime. A do tego - to chyba najważniejsze - seria nie była kontynuowana i z samego anime człowiek nie dowie się, jak cała ta historia się skończy! Fabuła jest urwana w połowie, z myślą o zrobieniu drugiej serii, której prawdopodobnie nigdy nie będzie. 

14 komentarzy:

  1. Kolejny tytuł na liście. xD Lubię takie serie i to bardzo. Opening genialny już czuję nastrój tego anime. *dreszczyk*. Świetna recenzja! Naprawdę motywująca do oglądania. Ale najpierw skończę "Shingeki no Kyojin". :3.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obejrzyj, obejrzyj :D Serio, świetna seria i cieszę się, że zachęciłam cię do obejrzenia jej ^^

      Usuń
  2. Definitywnie jedna z moich ulubionych serii. Miałam przyjemność oglądać rok temu i bardzo chętnie bym do niej wróciła. Jak dla mnie, seria jest niesamowita :) Szkoda tylko, że tak krótka~!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie szkoda, że krótka :( Ale to przez to, że w Japonii była mniej popularna niż na zachodzie, więc jej nie kontynuowali. Dlatego też warto przeczytać mangę, żeby dowiedzieć się co było dalej. W końcu w anime prawie żadna zagadka nie zostaje rozwiązana...

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Zatem spoileru już nie ma :P A ja dodam jedynie że anime było naprawdę świetne ^^ Oglądałam z przyjemnością i nacieszyłam oczy brutalnymi scenami( chyba będę musiała pisać komentarze mniej spontanicznie, żeby nie powtórzyła się sytuacja :) Ale wiesz jak to jest gdy coś mnie naprawdę pobudzi do wyrażania własnego zdania - wtedy mówię i piszę to co mi ślina przyniesie na język :)

      Usuń
    3. No! I tak ma być, a nie spoilery dla ludzi -.- Potem by ktoś stracił całą zabawę z oglądania tego anime... No może nie całą, ale od razu znałby rozwiązanie zagadki!
      Hahahaha, no spoko. Pisz sobie, tylko uważaj na spoilery!

      Usuń
  4. Nie oglądałam jeszcze tego anime, ale się przymierzam, ponieważ jak najbardziej uwielbiam serie w tych klimatach. Póki co, ląduje to na mojej i tak zbyt długiej liście anime, które muszę koniecznie obejrzeć;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, naprawdę warto obejrzeć to anime. Jest po prostu genialne, a nie wiem czy należy do jakoś szczególnie popularnych.

      Usuń
  5. Uch, nienawidzę jak kończą anime w połowie -.- Myślę, ba na pewno, kiedyś obejrzę ;) Pozdrawiam
    Akane

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tego nie lubię, ale zawsze pozostają nam mangi, prawda? :D

      Usuń
  6. Whoa *__* recenzja napisana doskonale, a moim zdaniem jest tak gdy autor naprawde docenia dzielo ktore opisuje! Musze to anime zobaczyc! Zdecydowanie moje klimaty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, no to ciekawe spostrzeżenie. Teraz jak o tym myślę, to jakby nie patrzeć prawda :D No i oczywiście dziękuję za to docenienie ^^

      Usuń