-->


piątek, 18 października 2013

Danganronpa the Animation

A więc tym razem zahaczam o horror, a przynajmniej taką etykietkę powinno przyczepić się temu anime. Czy słusznie? Moim zdaniem nie bardzo, osobiście byłam bardziej zaintrygowana tym, kto popełnił morderstwo, niż samego strachu o to, że się zabijają. Osobiście uważam, że nie jest to anime, na którym da się bać, jednak trzeba przyznać, że jest to ciekawy pomysł.


Anime wykonano na podstawie gry i już wielokrotnie słyszałam, że sama seria jest kiepska w porównaniu z tą, w której można samemu spróbować swoich sił przy rozwiązywaniu zagadek, jednak nie mogę tego osobiście stwierdzić, gdyż nie miałam okazji w to zagrać.
Jednak jeżeli chodzi o samą fabułę. Piętnastu uczniów zostaje wybranych, aby uczęszczali do elitarnej placówki. Każdy z nich charakteryzuje się czymś nadzwyczajnym, mamy tutaj do czynienia z - Super licealną Znawczynią Mody, Super licealnym Szczęściarzem, Super licealnym Dziedzicem, Super licealną Hazardzistką... Trzeba przyznać, że ich charaktery są dobrze zbudowane i na pewno różne od siebie. Okazuje się, że dyrektorem szkoły jest... Mechaniczny miś- Mononiedźwiedź, który wyjaśnia naszym kochanym bohaterom, że mogą zostać tej w tym miejscu na zawsze, żyjąc pod dostatkiem, albo wydostać się. Warunek jest jeden - trzeba kogoś zabić, a ten, który dokonał czynu, nie może zostać wykryty przez resztę uczniów. Jeżeli jednak w trakcie sądu, jego tożsamość zostanie odkryta - ginie, jeżeli nastolatkowie wskażą źle - to oni zostaną usunięci, a morderca opuszcza mury szkoły. Z początku pomysł ten budzi obrzydzenie i strach wśród uczniów, jednak z czasem zaczyna się krwawa rzeź...

Cała fabuła jest dobrze zbudowana, ciekawa. Gdy ktoś umierał, razem z postaciami zastanawiałam się, kto mógł być zabójcą. Zazwyczaj dowody wskazywały na kilka osób na raz i ciężko było rozgryźć tajemnicę, jednak zdarzało się, że i trafiłam jak doszło do zabójstwa. Co więcej, każdy szkolny sąd trzymał mnie w napięciu, próbowałam wymyślić - czy był jakiś głębszy powód morderstwa, dlaczego tak się stało... To anime jest zdecydowanie warte obejrzenia. Mam jednak kilka "ale". Po pierwsze: za nic w świecie nie pojmuję dlaczego krew jest tutaj fioletowa. Po drugie: kreska średnio mi podeszła, mam na myśli jest staranna, jednak część bohaterów ma po prostu tępy wyraz twarzy i nic nie da się na to poradzić.
Tym razem bardziej niż sam opening, do gustu przypadł mi ending:


Ulubiona postać - Genocider Syo
Kreska - 6/10
Fabuła - 11/10
Muzyka - 8/10
Średnia ocena - 8,3

Podsumowując wszystko najkrócej jak się da - anime warte obejrzenia ze względu na ciekawą fabułę, pełną tajemnic, zagadek... Jednak trzeba przyznać, że nie należy to do serii lekkich, które można ot tak sobie obejrzeć. Przynajmniej ja potrzebowałam na tym trochę skupienia, aby mieć frajdę z rozgryzienia kto jest mordercą, a nie czekania, aż wyjawią mi tajemnicę odcinka. Do tego gdy przymknie się moim zdaniem oko na kreskę to jest jeszcze lepsze.

6 komentarzy:

  1. Muszę się przyznać, iż jakoś nie mogłam zabrać się za oglądanie tego anime, ale po twojej recenzji może zobaczę. :) Ending jak najbardziej mi się spodobał. ^u^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, to jeżeli zaczniesz je oglądać, to tylko się cieszę, że kogoś zachęciłam do obejrzenia ^^ Moim zdaniem naprawdę warto.

      Usuń
  2. Jak najbardziej zgadzam się z tym, że z kolorem krwi przesadzili :) Może gdyby była czerwona może bardziej bym się wczuła w całą grozę, a tak to czułam jedynie lekkie pobłażanie.
    Zagadki jak najbardziej z samego początku były intrygujące, ale z kolejnymi odcinkami i z coraz bliższym końcem, stawały się zbyt oczywiste.
    Mononiedźwiedź też jakoś za bardzo mnie nie przerażał, bardziej śmieszył( nawet wtedy gdy kogoś zabił).
    Danganronpa nie jest złym anime, ale spodziewałam się czegoś innego. Końcówka też jakoś za bardzo do mnie nie trafiła, ale to zależy od gustów ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do teraz nie ogarniam o co chodzi z tym kolorem krwi... Weź mi to wytłumacz xD
      Monobear jest świetną postacią, zastanawiałam się czy jego nie uznać za ulubioną postać, ale Genocider ze swoimi tekstami i zachowaniami wygrywa wszystko.
      Bo to jest na podstawie gry, a ty nie lubisz zakończeń tego typu - tak, wiem, podobnie miałaś z Amnesią.

      Usuń
  3. Chyba jeszcze nigdy nie zdarzyło się tak by jakies anime z gatubku horrorów faktycznie i tak porządnie mnie przeraziło ;/ Zaciekawił mnie Twój opis, więc może z czasem sama zabiorę się za serię, choć chyba chętniej zagrałabym w grę ;) Dziękuję za miły komentarzyk na blogu ^ ^ Twoje słowa bardzo mnie podbudowują, zresztą jak każde słowa krytyki jakie otrzymuję, choć faktycznie nie jest ich jakoś super dużo. Mam nadzieję, że spodobało Ci się na tyle by zostać na dłużej, a ja osobiście dodaję Twojego bloga do obserwowanych ;) Nigdy nie za mało mi ciekawych propozycji do oglądania, a liczę, że u Cb także wiele znajdę ^ ^ Gambatte! Pozdrawiam
    Akane

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie parę razy przeszedł dreszcz na Another, jednak faktycznie żeby się jako tako wystraszyć, to mi się nie zdarzyło. Osobiście też chętniej spróbowałabym zagrać, no, ale nie zawsze jest to możliwe, więc pozostaje anime :)
      Oczywiście, że zostanę na Twoim blogu na dłużej. Będę uważnie śledzić każdą następną notkę, którą wstawisz i zawsze postaram się coś napisać ^^
      Haha, ja też mam nadzieję, że jakoś mi z tym blogiem i recenzjami pójdzie i ludzie będą mieli z czego wybierać.

      Usuń