Praktycznie każdy należy do jakiejś grupki znajomych. I o to przed nami jest jedna z nich. Powiedziałabym, że wręcz lekko nieogarnięta Hime, głośny i rozrywkowy Sakai, przebojowa Mayoi, której wszędzie pełno oraz opanowany Io i nieśmiała, ale słodka Tsumiki. Główna część historii skupia się właśnie na tych dwóch ostatnich osobach. Tsumiki bowiem, jest zakochana w Io, który nie jest tego świadomy w najmniejszym stopniu. Co może być gorszego? Io traktuje Tsumiki jak przyjaciółkę, a ta jest zbyt nieśmiała i cicha (przez większość anime, niewiele się odzywa) żeby wyznać mu swoje uczucia.
Dlatego sprawę biorą w swoje ręce ich przyjaciele. Postanawiają nieźle namieszać między tą dwójką, by ich do siebie zbliżyć. Myślicie, że będzie to proste? Oj, mylicie się. Ze względu na ich momentami nieudolne próby, dochodzi do wielu komicznych sytuacji, które powodują uśmiechy na twarzy osób, które to oglądają. Z każdym kolejnym, nowym pomysłem Mayoi zastanawiałam się, w którym momencie postanowi wysadzić szkołę w powietrze, aby ta dwójka w końcu była ze sobą. Bo ta osóbka, na pewno byłaby do tego zdolna.
Momentami Tsumiki, jako tsundere, denerwuje się na przyjaciół, którzy się za bardzo mieszają, ale jakby nie patrzeć, oni robią wszystko tylko dla ich dobra.
Natknęłam się na to anime przypadkiem, w trakcie zimowej nudy. I w sumie pochłonęłam je jednym tchem. Nie ze względu na jakąś porywającą fabułę, bo jak mam być szczera to jej nie ma. Po prostu postacie są urocze, kochane i powodują uśmiech na twarzy. A sytuacje są na tyle komiczne, że tą serię da się obejrzeć w bardzo krótkim czasie. Jest pogodna, wesoła, skoczna - o ile mogę tak powiedzieć. Jednak za wiele od nas, jako widzów, nie wymaga. Nie trzeba się na tym skupiać, myśleć czy wysilać umysłowo. Jest to produkcja naprawdę lekka. Krótko mówiąc - zwyczajne romansidło.
Jeżeli chodzi o postacie, to w ich przeszłość się nie zagłębiamy. Przez cały czas widzimy tylko to, co jest teraz, poznajemy ich powierzchownie, ale w sumie tyle wystarcza. Ale mimo wszystko są bardzo barwnymi osobami i na pewno specyficznymi. Szczególnie Tsumiki.
Muzyka się nie wyróżnia. W tle coś gra i jest adekwatne do sytuacji. Tyle wystarcza. Opening jest na pewno bardzo żywy i odpowiedni do tego anime. I chyba więcej nie trzeba mówić na ten temat.
Za to kreska... Tutaj mogłabym się zacząć kłócić sama ze sobą, co zapewne przyniosłoby dosyć zabawny efekt. Ale mam dylemat co powiedzieć na jej temat... Widywałam lepszą, to na pewno. Ta tutaj jest bardzo podobna do tej, która była w Lucky Star. Ale też jakby nie patrzeć obydwa te anime miały robić za "moe", a więc kreska spełnia swoją rolę. A czy mi się podoba? No tak średnio. Nie kole po oczach, ale na pewno jakaś wspaniała to ona nie jest.
Ulubiona postać - Tsumiki Miniwa
Kreska - 6/10
Fabuła - 6/10
Muzyka - 5/10
Postacie - 7/10
Ocena ogólna - 6
Podsumowując: można obejrzeć, jak ktoś potrzebuje się odstresować lub pośmiać z faktu, że głównej bohaterce nagle na głowie pojawiają się kocie uszy i nikt nie zwraca na to większej uwagi. Seria jest momentami absurdalna i za wiele od człowieka nie wymaga. Jednak uważam, że nie jest to anime, które trzeba koniecznie obejrzeć, bo jeżeli ktoś tego nie zrobi, to wiele straci. Ale jak już mówiłam: jest to jedyne takie anime, które mogę całkowicie określić mianem słodkiego.
Jeśli mam być szczera sama ze sobą to: przez nadmiar słodyczy aż mi się rzygać chce. Nie widziałam tego anime, ale mam w planach. Prawdopodobnie... Tylko kiedy widzę tą kreskę i kiedy dowiedziałam się o czym to jest to już się krzywię z nadmiaru ,,kawaii". Do tego dochodzi coś absurdalnego, jak... pamiętasz ten panel: ,,Ale dlaczego ona ma rogi?". To właśnie coś w tym stylu. Więc nie wiem czy jednak nie lepiej zapomnieć o tej seryjce...
OdpowiedzUsuńMoże obejrzę ją gdy mój mózg po tygodniu w szkole będzie mokrą papką i będę wtedy gotowa na coś absurdalnie słodkiego.
Wybacz za tak surową opinię, ale to moje pierwsze myśli... ><
Oj no... Przesadzasz, Wera :P To jest śmieszne, wiesz jak Kruczek zrobi ci paćkę z mózgu, to czegoś takiego potem potrzeba! No właśnie zastanawiam się dlaczego ona ma rogi, a Tsumiki ma kocie uszy. Ale chyba się nie dowiem.
UsuńKiedyś zastanawiałam się, czy tę serię obejrzeć, ale już parę tego typu komedii wpadło mi w łapki i szczerze mówiąc nie bardzo mi podeszły, jestem strasznie wybredna jeśli chodzi o humor i nie wszystko mnie śmieszy.
OdpowiedzUsuńJak mówiłam w recenzji - to nie jest nic, co koniecznie należy obejrzeć. Taka sobie seria, na którą można zwrócić uwagę, jeżeli ma się dość wszystkiego i potrzebuje wyluzować. Nie wymaga myślenia i można się uśmiechnąć :D
Usuńhej, bardzo fajny blog :D Zajrzysz i polecisz naszą szabloniarnię http://zaczarowana-grafika.blogspot.com/ :Dz góry dziękuję
OdpowiedzUsuńTeż swego czasu sobie powtarzałam: "będę regularnie pisała na blogu", ale przy natłoku spraw na głowie, wiem że to nie możliwe. I piszę kiedy mogę.
OdpowiedzUsuńCo do anime, to oglądając opek coś mi ono mówi, ale nie wiem co. Prawdopodobnie chciałam jej obejrzeć, ale tego nie zrobiłam, bo fabuły nie kojarzę.
Pozdrawiam :)
Wiem, że może to graniczyć z cudem, ale będę się starać! Może się uda? Jeżeli nie, no trudno, ale jeżeli tak, to będę miała sporą satysfakcję.
UsuńOoo tak.... Jak będę chodziła półżywa po szkole to sobie się zrelaksuje przy tym tytule ;) Może mnie odmóżdży na chwilę dzięki czemu będę mogła ze świeżym umysłem zabrać do nauki ;p Haha, marzenia... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAkane
To jest dobra myśl :D Jak już będzie ci mózg wyparowywać z czaszki, to obejrzyj Acchi Kocchi!
UsuńZostałaś nominowana ;) Więcej informacji w nowej notce specjalnej http://myanimedrama.blogspot.com/2014/01/060-notka-specjalna-anime-tag.html ^ ^ Zapraszam!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAkane