To anime obejrzałam tylko i wyłącznie ze względu na namowę przyjaciółki, która strasznie lubi produkcje w których pojawia się motyw wampirów, ja osobiście... Średnio za nimi przepadam, jednak dałam szansę tej krótkiej serii i wytrwałam do końca. Jakie jest moje zdanie na temat tej serii przekonacie się dalej.
Komori Yui jest osobą niezwykle wierzącą, pokładającą zaufanie i nadzieje w Bogu. Dużo się modli, chodzi do kościoła - ogólnie przykładny typ. W trakcie drugiego roku uczęszczania do liceum zostaje przeniesiona do innej szkoły o której krążą różne plotki. Jej ojciec, będący jednocześnie pastorem, znajduje jej dom w starej rezydencji. Zamieszkuje ją sześcioro nastoletnich chłopaków, którzy żeby tego było mało są wampirami. Osobiście nie wiem jaki normalny ojciec zostawia córkę w takim miejscu, ze świadomością, co tam się dzieje, ale może jest to jakiś nowy sposób wychowywania. W każdym razie cała ta szóstka jest rodzeństwem, które ciężko się ze sobą dogaduje, każde z nich ma odmienny charakter. Cała familia Sakamaki praktycznie rzuca się na dziewczynę, która od teraz ma stanowić ich darmowy pojemnik krwi, z którego mogą korzystać o każdej porze dnia i nocy. Każdy z nich w końcu, ma w sobie coś z sadysty i prześladują biedną Yui na każdym jej kroku. Poza tym cała rodzina skrywa różne sekrety, które poznajemy na przestrzeni kolejnych odcinków, żeby na koniec niewiele się z tego wyjaśniło.
Anime to jest adaptacją visual novel, a więc od początku trzeba brać to wszystko z przymrużeniem oka. Wiadome jest, że będzie to harem, a dziewczyna nie pozna dokładnie żadnej z postaci, jednak wszyscy będą nią na swój własny pokręcony sposób nią zainteresowani. Osobiście nie przepadam za tą formą tworzenia anime, ponieważ nie da się wszystkiego odwzorować tak, jak było w grze, tym samym po prostu niszcząc fabułę. Bardzo mi to przypomina Amnesię, na koniec której i tak za wiele nie dowiadujemy się o tym, co do końca stało się z główną bohaterką i na co się zdecydowała.
Cała ta fabuła w której żaden wątek nie jest na tyle rozwinięty, aby się w niego jakoś bardziej zagłębić, nie porywa. Gdyby nie fakt, że odcinki włącznie z openingiem i endingiem mają po 14 minut to prawdopodobnie bym od razu odpuściła oglądanie tego. Przez cały czas miałam jednak nadzieję, że wydarzy się cud i jakoś akcja się rozwinie czy stanie się ciekawsza. A jedyne co otrzymałam to niedokończone wątki, mnóstwo pytań i powierzchowne relacje między wszystkimi postaciami.
Postacie są nieciekawe. Główna bohaterka działała mi na nerwy swoim niezdecydowaniem, pokładaną wiarą i częstą głupotą. Faceci za to są klasycznymi przykładami bishów. Nie poznajemy historii żadnego z nich na tyle dobrze, aby móc kogoś dostatecznie polubić, a więc wszyscy byli mi obojętni.
Kreska była średnia. Nie podobało mi się to, że oczy zasłonięte przez włosy dalej było widać. Tło było w porządku, aczkolwiek sama kreska postaci i dobór kolorów mnie odrzucał. Z muzyki ani opening, ani ending mi się nie spodobały, a muzyka w tle jakaś porywająca nie była. Ogólnie rzecz ujmując uważam, że powinni pozostawić to visual novel w spokoju i nie brać się za jego ekranizację.
Ulubiona postać - brak
Kreska - 6/10
Fabuła - 5/10
Muzyka - 4/10
Postacie - 4/10
Ocena ogólna - 4,75
Moim zdaniem na to anime nie warto tracić czas. Nie porywa, nic nie wnosi, ciekawe nie jest, prawdziwego romansu też się nie da tam znaleźć. Ogólnie nic nadzwyczajnego czy też ciekawego. Dlatego do anime więcej nie wrócę i też nikomu nie polecam oglądania tego.
:P Mnie osobiście anime się podobało i oglądając je na bieżąco nie mogłam się doczekać, aż wyjdzie kolejny odcinek. Jakbym miała napisać recenzję o tym anime to byłaby całkowicie przeciwna do twojej XD. Opening i ending bardzo mi się podobały wprowadzały taką nutkę tajemniczości, strachu i dynamizmu. Co do kreski - piękna, a oczy najbardziej przypadły mi do gustu. Nie powiem, główna bohaterka była lekko wkurzająca, ale w haremach już tak bywa. Co do fabuły, dla mnie wszystko było zrozumiałe, choć końcówka pozostawia wiele do namysłu - producenci zostawili sobie chyba otwartą furtkę, gdyby chcieli stworzyć drugi sezon, za co byłabym dozgonnie wdzięczna. Wampiry mnie kręcą o czym doskonale wiesz, dlatego ta seria dla takich samych maniaków jak ja jest obowiązkowa :) Postacie braci Sakamaki są obwiane tajemnicą, ale są tam pokazane sceny z ich przeszłości i można się domyślić, dlaczego są jacy są( sado-macho). Moimi ulubionymi postaciami są: Ayato, Shuu i Subaru. Na szczęście jest o nich sporo przez co jestem szczęśliwa.
OdpowiedzUsuńJeżeli będziesz miała jakieś pytania przez które nie rozumiesz jakiejś części w anime chętnie ci wytłumaczę, a nawet ,,podyskutuję" (if you know what i mean) ^^
Diabolik Lovers podsumowując zostawili w mojej pamięci same miłe wspomnienia i wrażenia :D
Nasze dyskusje dla normalnych osób wyglądają jak kłótnie osób, które się nienawidzą :P Tak wiem, że kochasz wampiry i że to anime w tym układzie nie mogło ci nie przypaść do gustu, ale mi się nie spodobało. Było dziwne i nudne - na szczęście krótkie.
UsuńNie oglądałam, ostatnio mam dosyć odwróconych haremówek, już nie tylko laski mnie w nich wkurzają, ale również faceci za to moja współlokatorka to coś oglądała, więc trochę udało mi się podsłuchać i absolutnie nie żałuję podjętej decyzji, generalnie fajnie było się ponabijać z głównej bohaterki i tych wszystkich wampirzych chłopców, ale nie przetrawiłabym tej serii w całości.
OdpowiedzUsuńZgadzam się >< Główna bohaterka jest strasznie denerwująca. Mi ogólnie ostatnio nie przypada do gustu to całe ekranizowanie visual novels. To jest dobre jako gra, ale gdy tworzą z tego anime, to wiele elementów traci swój urok. Wszystko jest zbyt powierzchowne.
UsuńCóż, jakoś tak się złożyło, że również zaczęłam oglądać i oglądam bo oglądam, jak jest jakaś wolna chwila i chcę się trochę odmóżdżyć (w tej kwestii jest to idealne anime). Nie porywa mnie, ale jednak obejrzę do końca. Zostało mi kilka odcinków,tak około 4-rech.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się zgadzam. Albo po prostu żeby coś leciało w tle, kiedy robi się inne istotne rzeczy XD
UsuńJakoś żeby motyw wampirzy mnie do siebie przekonał, bo jak każdy wie jest oklepany że głowa mała, musiałoby to być coś naprawdę fenomenalnego ... A po Twojej recenzji tym bardziej wiem, za co się w najbliższej przyszłości nie zabierać, choć nie dam se ręki uciąć, że z ciekawości kiedyś podglądnę jeden czy z dwa odcinki... Zobaczymy ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAkane
Teraz jest już strasznie oklepany! Kiedyś uwielbiałam tematykę wampirów, ale z czasem stało się to takie nudne, że nie mam już do tego siły. Po prostu wolę od takich rzeczy trzymać się z daleka. A anime to jest naprawdę kiepskie. Wiesz co, jeden odcinek zawsze można zobaczyć, ale nie jest to nic godnego polecenia. Przynajmniej moim zdaniem.
UsuńMówisz, że dotrwałaś do końca? - podziwiam :P Też lubię jak się jakieś wampiry pojawiają i wielkie nadzieje pokładałam w tym anime, ale oglądnęłam kilka odcinków, zmuszając się do dalszego oglądania z myślą "A może coś się zdarzy, może będzie jakiś zwrot akcji" ale niestety nie dotrwałam :C Jedyne co mi się w tym anime podobało to oppening utrzymywany w klimacie anime :D
OdpowiedzUsuńWiesz co dotrwałam z trudem. Myślałam tak: odcinek trwa tylko 12 minut, po odliczeniu openingu i endingu... To jakoś to wytrzymam! I też miałam długo taką nadzieję, ale coś nie wypaliło. To anime jest naprawdę dnem, przynajmniej moim zdaniem.
Usuń